POŻEGNALIŚMY PANA BRYGADIERA JÓZEFA WODZIŃSKIEGO
W dniu 11 czerwca 2023 r. delegacja Związku Strzeleckiego ''STRZELEC'' Józefa Piłsudskiego uczestniczyła w Bełchatowie w pogrzebie brygadiera Józefa Wodzińskiego.
W tradycji kalendarza Kościoła rzymsko-katolickiego piątek jest pamiątką dnia śmierci Chrystusa, zaś niedziela symbolizuje zmartwychwstanie Zbawiciela.
25 lutego 1955 r. urodził się Józef Wodziński. Wówczas był to właśnie piątek. Jego życie ziemskie znalazło swój kres 11 czerwca 2023 r. Owego dnia była niedziela. Zmarły Pan Józef był człowiekiem wielu pasji i zainteresowań. Odzwierciedlenie tego stanowiła szeroka gama jego działalności społecznej. Czynił to Bogu na chwałę oraz pro Poloniae Patriae nostrae. Owo zaangażowanie wyraziło się, m. in. w pracy dla Związku strzeleckiego "STRZELEC" Józefa Piłsudskiego. Wato przy tym dodać, że Józef Wodziński należał do grona osób, jakie swą postawą doprowadziły do odrodzenia "Strzelca" w naszej ojczyźnie po II wojnie światowej.
W czwartek,15 czerwca 2023 r. o godz. 14.00 w Bełchatowie, z którym przez długą część życia był związany, miał miejsce pogrzeb Pana brygadiera. W tej ceremonii żałobnej żegnali go członkowie rodziny, znajomi i inni uczestnicy nabożeństwa. W intencji zmarłego w kaplicy cmentarnej została odprawiona Najświętsza Ofiara. Z treści głoszonego przez kapłana kazania emanowało ukazanie postawy służby Pana Józefa, jego patriotyzmu, życzliwości i pomocy ludziom. Po zakończeniu Eucharystii trumnę z ciałem brygadiera przeniesiono na miejscowym cmentarzu do grobu. Tam ją przy słowach modlitwy złożono. Uczyniono to w asyście strzeleckiej. W tym miejscu należy zaznaczyć, że od pierwszego do ostatniego momentu Mszy Świętej warta strzelecka stała przy trumnie z ciałem Zmarłego. Asysta strzelecka nie ograniczyła się do tego. Na pogrzeb Józefa Wodzińskiego przybyły delegacje strzeleckie z różnych stron Polski. Panu brygadierowi pokłoniły się liczne sztandary. Wśród nich dominowały te spod strzeleckiego znaku. W okolicznościowych, przepojonych wzruszeniami przemówieniach ukazano obfitujące w dużą ilośc dobra życie brygadiera, ale też, m. in. radnego kilku kadencji, czy pszczelarza.
Po nabożeństwie część jego uczestników na zaproszenie rodziny brygadiera Wodzińskiego wzięła udział w konsolacji. Było to spotkanie, na którym nie zabrakło strzelców. Podczas niego ,m. in. zaśpiewano gromko dla Zmarłego fragment "Marszu I Brygady".
W drodze, która, jak mówi strofa jednej z żałobnych pieśni, "na ten ubity gościniec przychodzi" towarzyszyli Panu Józefowi przedstawiciele Związku Strzeleckiego "STRZELEC" Józefa Piłsudskiego z Rzeszowa. Byli to: komendant główny ZS"S"JP – brygadier Marek Matuła, dowódca Południowo-Wschodniego Okręgu Strzeleckiego ZS ''S'' JP – starszy inspektor Marek Strączek, starszy inspektor SZ "S" JP Marian Milewski, starszy inspektor ZS "S" JP Piotr Panek i młodszy inspektor ZS "S" JP Paweł Rejman. Notabene przedostatni ze wspomnianych zadbał o bezpieczeństwo podążającej z Rzeszowa do Bełchatowa na smutną ceremonię kadry dowódczej. Uczynił to również w drodze powrotnej. Zrobił to profesjonalnie i ze strzelecką precyzją, prowadząc samochód, jakim jechała rzeszowska, strzelecka delegacja, by pożegnać Pana brygadiera Wodzińskiego. Ponadto rezydująca w Rzeszowie kompania wsparcia ZS "S" JP wystawiła poczet sztandarowy. Chorąży tej formacji w trakcie nabożeństwa dzierżył sztandar Związku Strzeleckiego "STRZELEC' Józefa Piłsudskiego.
WIECZNE ODPOCZYWANIE RACZ BRYGADIEROWI JÓZEFOWI WODZIŃSKIEMU DAĆ PANIE
PaR